Heej! Tak.... zapomniałam pochwalić się moim aparatem, więc jest i zdjęcie :D Nie jest to jakaś super lustrzanka, ale zwykła cyfrówka, z której jestem baardzo zadowolona! Po za tym dzisiaj wzięło mnie coś na zdjęcia i jak głupia biegałam po działkach z aparatem szukając wiosny! I rzeczywiście gdzieniegdzie po za pozostałościami z jesieni (trudno nazwać to zimą) pojawiły się krokusy, stokrotki i przebiśniegi.
Wiosnę czuje się nie tylko na dworze, ale również w moim domu. Wszędzie kwitnące kwiatki, mama biegająca z miotłą i przepyszne śniadanka!
Więc tak przebiega drugi tydzień moich cudownych ferii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz